http://www.polskieradio.pl/

http://www.polskieradio.pl/

Nie jestem zbytnim zwolennikiem obecnej władzy, jednak nie można mnie też zaliczyć do zagorzałych przeciwników panów Kaczyńskich czy Giertycha. Jednak to co przeczytałem w Naszym Dzienniku zagotowało mi krew w żyłach.

Doradca ministra Giertycha, Hanna Wujkowska, na łamach tego pisma pisze: „w atmosferze przesączonej (dosłownie) promilami, łoskotem satanistycznej muzyki i przekleństw oddawana jest krew na potrzeby chorych” W następnych akapitach tego artykułu sugeruje jakoby krew mogła być zarażona wirusem HIV.

Krwi w Polsce brakuje, szczególnie w okresie wakacyjnym. Tym bardziej należą się słowa uznania zarówno dla Jurka Owsiaka za pomysł, jak i dla każdego, z ponad tysiąca młodych darczyńców z Przystanku Woodstock. Pani Hanna Wujkowska, jak można wyczytać między wierszami, nie ma zielonego pojęcia zarówno o Przystanku, jak i medycynie. Wypowiada się autorytatywnie, niczym profesor medycyny i uczestnik Przystanku w jednym. Szarga dobre imię wszystkich, którzy oddali krew dla potrzebujących. Do tego jednoznacznie sugeruje, jakoby PCK nie miało pojęcia o oddawaniu krwi. Czy w naszym kraju ludzie, którzy mają władzę, muszą pokazywać, że mają problemy z logicznym rozumowaniem?

Pomijając już fakt, że pani Wujkowska nie ma pojęcia, co to jest „muzyka satanistyczna” i sugeruje, jakoby wszystkie zespoły, grające na Przystanku Woodstock, grały właśnie taką muzykę, chciałbym, aby mnie – prostemu człowiekowi – wytłumaczyła, w jaki sposób ta, (nawet satanistyczna) muzyka może mieć wpływ na jakość oddawanej przez młodych ludzi krwi? Szatan zamienił ją w „złą krew”, siejącą zło i nienawiść?
Ambulans do oddawania krwi to nowoczesne ambulatorium, wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt, zarówno to poboru krwi jak i do badań tejże. Oddanie krwi w takim ambulansie niczym nie różni się od oddania krwi w stacjonarnym ambulatorium. Krew jest badana jak każda inna, a ryzyko, że chory dostanie krew zakażoną czymkolwiek, jest praktycznie zerowe. Jak zdrowy na umyśle człowiek, może negować oddawanie krwi w takich warunkach?

Młodzież, która tą krew oddawała, to najlepszy narybek dla krwiodawstwa. Powszechnie wiadomo, że krew od młodych, zdrowych ludzi, jest najcenniejsza. To, że są zdrowi, nie ulega żadnej dyskusji, przed oddaniem krwi byli przebadani, ich krew dodatkowo przed trafieniem do banku krwi, będzie również – i to kilkakrotnie – badana. Jak potwierdziło PCK, procent zarażonych kiłą, czy żółtaczką, był wśród krwiodawców – woodstokowiczów mniejszy niż wśród krwiodawców w normalnych, stacjonarnych punktach.

Nie dziwi zatem oburzenie Jurka Owsiaka czy Dyrektora PCK; dziwi, że poza ministrem Zbigniewem Religą nikt z rządu nie zareagował na wypowiedź pani Wujkowskiej. Nasz Dziennik znów ma materiał który ślicznie wpasowuje się w politykę Ojca Dyrektora Rydzyka (negować każdą akcję Jurka Owsiaka). A my, normalni ludzie, patrzący w telewizor, po raz kolejny możemy złapać się tylko za głowę.

Pani Hannie Wujkowskiej mogę tylko życzyć, aby nigdy nie była jej potrzebna krew, bo nie daj Boże mogła by jeszcze dostać tę, skażoną satanistyczną muzyką i oddawaną w promilowej atmosferze…