Krzysztof Wydrzycki, redaktor pierwszej motocyklowej gazety w Polsce – „Świata Motocykli”  nie żyje. Informację podaną przez portal motocyklowy motogen.pl, potwierdził przedstawiciel firmy BMW.

Krzysztof zginął w RPA podczas testów motocykli, organizowanych przez firmę BMW. To jakiś głupi żart, pomyślałem po przeczytaniu tej informacji na portalu scigacz.pl. Niestety było już późno i telefon redakcji „Świata Motocykli” pozostawał głuchy. Portale związane ze światkiem motocyklowym, jeden po drugim potwierdzały tę tragiczną wiadomość.

Krzysiek był znany w świecie motocyklowym z wielkiej miłości do motocykli, do tego był bardzo otwarty na ludzi. Przekonałem się o tym, gdy wysyłałem swój pierwszy artykuł do „Świata Motocykli” w 2000 roku. Nie wierzyłem, że moje amatorskie pisanie się do czegoś nadaje. Jednak redaktor naczelny okazał się być zainteresowany moim opisem zimowego zlotu w Niemczech. Poprawek było sporo, ale artykuł się ukazał, a ja, chłopak z ulicy, chodziłem dumny, że n21apisałem swój pierwszy w życiu artykuł do fachowego pisma.

Rozmawialiśmy od tamtego czasu wiele razy. Gdy mówiłem o jakimś swoim pomyśle na artykuł, nie do końca przekonany, czy jest sens go tworzyć – mówił: „nie gadaj, pisz i przysyłaj”. Tych jego słów nie zapomnę nigdy. To jego osoba i te słowa inspirowały mnie do zabawy w „pisarstwo”.

Świat Motocykli to on. Od samego początku tworzył to pismo i mimo wielu przeciwności losu, był z nim przez cały czas. Spod jego pióra wychodziły artykuły, które świetnie się czytało, testy motocykli, po lekturze których czuło się tak, jakbyśmy to my sami jeździli testowanym motocyklem. Był zagorzałym zwolennikiem sportów motocyklowych, a jego relacje z zawodów zapierały dech w piersiach.
Będzie nam Cię brakowało.