Zbliżające się wielkimi krokami lato można poznać po zatopionych marzannach, kwitnących drzewach, katarze alergików i… motocyklistach na drogach.
Tysiące tych ostatnich wyciągnęło swoje maszyny z garaży, żeby wspólnie i oficjalnie przywitać sezon motocyklowy w Poznaniu.
Takiej ilości motocykli na raz poznaniacy nie widzieli na ulicach chyba nigdy wcześniej. Co najmniej kilka tysięcy motocyklistów spotkało się, aby wspólnie powitać sezon. Jak zwykle, początek miał miejsce na parkingu przy stadionie Lecha. Oczywiście, nie obyło się bez pokazu jazdy na jednym kole, czy palenia opon. To najbardziej lubią zarówno widzowie, jak i fani ekstremalnego wykorzystania motocykli.
Gdy motocykle opanowały cały parking, rozpoczęła się, ku uciesze gapiów, parada ulicami miasta. W skutecznym zablokowaniu centrum miasta przez fanów dwóch kółek pomagała policja, która eskortowała motocyklistów do Starego Rynku. Tam, przez ponad godzinę mieszkańcy Poznania mogli podziwiać najróżniejsze dwukołowe pojazdy. A było co. Na rozpoczęciu sezonu zameldowali się, tradycyjnie już, właściciele motocykli sportowych, ale można też było zauważyć sporo skuterów, a wśród nich tak rzadko spotykane pojazdy, jak polska OSA. Nie zabrakło również czoperów, zarówno produkcji japońskiej, jak i tych najwspanialszych ze stajni Harleya Davidsona. Postój na Starym Rynku był dla motocyklistów okazją do pogadania o planach na lato, dla oglądających – na niesamowite i niecodzienne wrażenia, jakie daje spotkanie tak wielkiej ilości motocykli w jednym miejscu.
Po oficjalnym zakończeniu otwarcia, motocykliści rozjechali się w mniejszych grupach po Poznaniu, a widać ich było w mieście do godzin wieczornych. Sezon otwarty. Kierowcy aut znów więc będą musieli się przyzwyczaić do widoku motocyklisty w lusterku.